2017/09/21

Spring Day part 1


ChoCho nie raz mruczała pod nosem, że kłócimy się jak stare dobre małżeństwo. Dla mnie to wyglądało mniej więcej tak, że Boruto był kompletnym idiotą. Nadal nim jest. Ja tylko czułam się zobowiązana, żeby go utemperować w pewnych sytuacjach, głównie przez szacunek do jego rodziców.

Bardzo często, żeby kogoś pocieszyć mówi się na przykład: po burzy zawsze wychodzi słońce; po zimie zawsze przychodzi wiosna; po nocy zawsze nastaje dzień bla bla... Tak samo mówi się, że karma zawsze wraca. W skrócie, że po czymś złym nadejdzie coś dobrego. A to wszystko dlatego, że świat musi zachować pewną równowagę. Za to jakim kosztem… bo mi się wydaje, że los po prostu z nas sobie drwi.
Tak samo było i w moim życiu. Przez dwanaście lat nie widziałam swojego ojca. Ba! Nawet go nie pamiętałam – nie znałam go. Kiedy zobaczyłam to zdjęcie, poczułam, że świat zawalił mi się pod nogami. Katastrofa poganiała katastrofę, a ja byłam w samym jej centrum. Złe rzeczy działy się jedna za drugą i nie wiedziałam jak sobie z tym poradzić.
Kiedy ten cały koszmar się skończył, poczułam taką ulgę, że chyba nigdy nie będę w stanie jej opisać. Jeśli miałabym to do czegoś porównać, to byłby to słoń. Tak, słoń. Słoń, który podniósł ze mnie swoją wielką i ciężką nogę.
Po tym zdarzeniu za każdym razem jak działo się coś złego, powtarzałam sobie, że później będzie lepiej. I to się nawet sprawdzało. 
Dopóki nie zorientowałam się, że darzę Boruto czymś więcej niż przyjacielską miłością. ChoCho nie raz mruczała pod nosem, że kłócimy się jak stare dobre małżeństwo. Dla mnie to wyglądało mniej więcej tak, że Boruto był kompletnym idiotą. Nadal nim jest. Ja tylko czułam się zobowiązana, żeby go utemperować w pewnych sytuacjach, głównie przez szacunek do jego rodziców.
Ale to, co się stało, nauczyło mnie nowej rzeczy, a także pokazało kompletnie nieznane mi wcześniej uczucie. 
Bo kiedy mój ojciec po raz kolejny miał wyruszyć na swoją misję, Boruto zdecydował, że wyruszy z nim. 
Byłam w szoku, a kiedy opadł, zmienił się w niepohamowany gniew. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego i on mnie zostawia. Tupnęłam nogą i wykrzyczałam mu w twarz, że jest idiotą. I jak tchórz uciekłam.
Po powrocie do domu moja mama od razu się zorientowała, że coś było nie tak. Naśladując poważny i niski głos taty, powiedziała mi wtedy bardzo mądrą rzecz i puściła oczko, zabijając tym samym cały poważny nastrój. Chociaż… nie ukrywam, że trochę się zaśmiałam.
Te­raz nie po­ra myśleć o tym, cze­go ci brak. Le­piej po­myśl, co możesz zro­bić z tym, co masz.
Początkowo tego nie zrozumiałam. Zakopałam się pod kołdrę i próbowałam zasnąć, ale sen nie przychodził, więc zaczęłam rozmyślać nad słowami mojej matki. 
Nie było mi łatwo zaakceptować tego, że Boruto odchodzi. Tym bardziej że bałam się długiej rozłąki. Zawsze na pewien sposób był przy mnie i martwiłam się, że bez niego sobie nie poradzę. Zrozumiałam również, że cholernie będzie mi brakować tego głąba. 
Wiedziałam, że źle robię, unikając go. Kilka dni zbierałam się na odwagę, żeby iść i z nim porozmawiać. Od mamy wiedziałam, że pytał o mnie codziennie, przez co moje serce tylko czuło się gorzej. 
Spotkałam go nad rzeką, kilka dni później, wczesnym wieczorem. Najpierw przez chwilę obserwowałam go z oddali. Przyglądałam się, jak ze złością kopał kamyki, a one z pluskiem wpadały do wody.
Kiedy do niego podeszłam, jego oczy natychmiast się rozjaśniły, a ich błękit był jeszcze intensywniejszy niż zazwyczaj. Zawstydziłam się.
– Sarada, ja…
Uciszyłam go gestem ręki. Warknęłam coś pod nosem, bo już sam dźwięk jego głosu mnie irytował.
– Masz wrócić. Cały i zdrowy. 
Krzyczałam, celując w niego palcem, nie dając mu możliwości wysłowienia się.
– Masz się skupić na treningu! I nie waż mi się oglądać za dziewczynami!
Dorzuciłam bez zastanowienia i dopiero po chwili dotarł do mnie sens tych słów. Zakryłam usta ręką z głośnym plaśnięciem. To było bardzo kiepskie zagranie z mojej strony i marna próba powstrzymania wypowiedzianych słów. Bo na to było już za późno. 
Chwilę później usłyszałam jego śmiech. Zdenerwowało mnie to, że był tym rozbawiony. Najgorsze było to, co powiedział przez swój durny chichot. Coś, co mnie kompletnie wybiło z rytmu.
– Mam nadzieję, że na mnie zaczekasz.
Powiedział to z tak szerokim uśmiechem, że jedyną moją reakcją były wytrzeszczone do granic możliwości oczy, bo stałam nieruchomo, jakbym zapuściła korzenie. 
A i jeszcze pogłaskał mnie po głowie. Chociaż nie, nie pogłaskał. Zmierzwił mi włosy tak energicznie, że każdy stał w inną stronę. A ja, zorientowałam się, że wcale nie byłam za to na niego zła. Bo kiedy wróci, będzie moim słońcem, moją wiosną. 




Blue-owsko: Miałam przy pisaniu tego shota sporą inspirację w postaci piosenki BTS - Spirng Day (stąd tytuł). Jakoś tak mi to pasowało, że musiałam. Poza tym, chciałam napisać z nimi coś lekkiego, takiego platonicznego, bo nijak nie potrafię ich shippować tak jak np. inne pary z Naruto. Oni na razie są dla mnie za dziecinni. Ale będę próbować, bo może z czasem się przekonam, bo to nie jest wcale taka zła para. Mam jeszcze w głowie pomysł na jeden/dwa oneshoty z nimi. 

A i wiecie, że strasznie mi się podobają takie formy. Kurcze siadam, godzinka i napisane (pisałam wczoraj w nocy - dzisiaj poprawiłam). 

To tyle! Co myślicie? 









31 komentarzy:

  1. Myślę, że masz idealne wyczucie czasu. Akurat kiedy ja mam doła, coś publikujesz. Chyba dołączysz do listy moich antydepresantów, zaraz po Haikyuu i Naruto. :)
    Nie wiem, co mam sądzić o partóweczce, booo... nie oglądam Boruto. Po skończeniu Shippudena wróciłam do Naruto i chce przebrnąć przez to jeszcze raz, od początku. Sarada i Boruto wydaje się nawet spoko, jednak za bardzo do mnie nie przemawiają. Mimo to partówka całkiem milusia. :3 Nawet nie wiedziałam, że Sasuke zostanie mistrzem Boruto xD
    Buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do usług, kochana ♥
      Aaaa! To powinnam może jakiś spoiler machnąć xD Chociaż, prawie ich tu nie ma xDDD
      Do mnie też niezbyt przemawiają. Boruto oglądam tylko dla starej generacji, jak to mówią, ale jest ono bardzo dziecinne ;/ Klimat Naruto wręcz wyparował :(
      Ale jak milusia, to dobrze ;3
      Buziaczki, tulaski :D

      Usuń
  2. Od momentu, w którym zobaczyłam kogo dotyczy shot, byłam lekko przerażona i zniechęcona. Tak jak sama wspomniałaś, ciężko jest shipować Boruto i Saradę tak jak inne paringi z Naruto.
    Jednak! Muszę przyznać, że wyszedł Ci on całkiem zgrabnie i miło się go czytało. Lekki i krótki - poprawia humor natychmiastowo!
    Pozdrawiam! :3
    ~ Kropcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle te dzieciaki z Boruto ciężko shippować. Jak dla mnie są zbyt rozpieszczeni :( Więc nawet się nie dziwię, że mogłaś podejść do tego niechętnie. Sama też bym tak czuła.
      Ogólnie to ja już od dawna myślałam nad BoruSarą, ale nie mogłam jakoś stworzyć dla nich dobrego tła. Chciałam coś platonicznego, niezobowiązującego. I wczoraj jakoś mnie tchnęło... bardzo spontaniczne to było. Ale jestem z tego zadowolona, bo to jednak takie BoruSara, które dla mnie jest zjadliwe xDDDD

      Dziękuję, że tu zawitałaś ♥ Bardzo się cieszę ♥
      Buziaki :*

      Usuń
    2. Zbyt rozpieszczeni i jak dla mnie jest ich za mało. Albo w pełni oddają jednego z rodziców albo są mieszanką obu. Mam nadzieję, że w pewnym momencie pojawi się jeszcze jakieś młodsze rodzeństwo, bo smutno by było gdyby niektóre umiejętności klanowe zanikły tak jak na przykład przy Inojinie, który z wyglądu ma coś w sobie z obojga rodziców ale umiejętności tylko po ojcu.
      Mi tam akurat to BoruSara jest super, takie mogę czytać ;)

      Usuń
    3. Z Inojinem jeszcze nie jest to aż tak wiadome, mi się wydaje, że potrafi również techniki klanu Yamanaka [rozdział 700 i to jak Ino denerwowała się, ze dzieciaków nie ba, bo trening].
      Ja się obawiam, że Ikemoto machnie już na to ręką i żadnych dzieci nie będzie... chociaż faktycznie NAJBARDZIEJ U UCHIHÓW by się przydało, nie? xD

      No i bardzo się cieszę ♥♥♥ Dziękuję ♥

      Usuń
    4. DOKŁADNIE
      Więcej Uchihów! xD

      Usuń
  3. Rozdział cudeńko <3
    W fantastyczny sposób ukazałaś tę poważniejszą cześć ich myśli i mam nadzieję, że i w anime staną się rozważniejsi ;)

    Oddanie ich uczuć jak zwykle chwyciło mnie za serce.
    Jesteś fenomenalna <3 Chciałabym choć 5% twojego talentu do pisania ^^ Całuski :*

    Ale widzę, że brakuje ci dla nich zdjęcia z pomidorkiem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, kochana jak zawsze ♥ łaskoczesz moje ego Koleżanko :D
      Ja też mam nadzieję, że oni się tak ogarną ze sobą. Bo w sumie z utęsknieniem czekam na jakikolwiek time skip, żeby zobaczyć ich wszystkich starszych :( Może łatwiej przyjdzie mi ich polubić bardziej xDDD

      ACH TE POMIDORKI ♥

      Dziękuję, kochana za komentarz♥
      Buziaki!

      Usuń
  4. A ja to bym tylko takie aaaaaw! robiła :)
    Włączam bloga: aaw!
    Czytam: aaaw!
    Myślę nad komentarzem: aaaaaaw!
    PS.: robię to na głos :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zrobiłam awww ♥
      Dzięki kochana
      Buziaki ;*

      Usuń
  5. Kurcze, jak mi brakowało opowiadań z nimi. Kurcze, może nie do końca można shipować na razie dzieciaki z Boruto, ale ta parka po prostu mi się podoba ^^ Fajnie, że napisałaś z nimi takiego miłego szocika i fajnie, że masz pomysły na kolejne. Ja bardzo chętnie poczytam XD
    I ładny art *.*
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni mają potencjał! Oby twórcy go nie zmarnowali!
      A dobrze wiedzieć ;) Dziękuję ♥
      Buziaki :*

      Usuń
  6. Dodałam komentarz, ale go nie dodało... :( później się zrekompensuje, bo mam nerwy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *napisałam, aż mi się słowa mylą..

      Usuń
    2. Mi ostatnio też coś komentarze moje wcina (na innych blogach). I nie wiem w sumie o co z tym chodzi :O

      Usuń
  7. Nie skończyłam poprzedniego komentarza, żal
    Ogólnie to chyba najbardziej podobająca mi się partówka ze wszystkich twoich w ogóle. XD Poza tym, że druga to SaiIno, nie wiem, nie wiem zupełnie o co chodzi, chociaż domyślam się, że to nie paring, który dajesz, a sposób w jaki ich prowadzisz ich i opisujesz całą historię.
    Poza tym, że naprawdę głęboko wierzę, że BoruSara będzie kiedyś po prostu faktem, to dokładnie tak wyobrażam sobie ich relację. Ogólnie Boruto jak dorośnie to jakaś kwintesencja tego, co fajne w takich chłopaczkach. XD Niby taki cwaniaczek, ale dla niej do czyste serce na dłoni. Jeny no, cudowny on jest. Tym bardziej, sory, ale to on odwalił całą robotę w tym szocie. Ostatnim tekstem i swoją postawą w ogóle. No naprawdę, kreacja Boruto mi się podoba na tyle, że aż sama się sobie dziwię. xDD Poważnie. Ale on będzie świetny jak dorośnie, o ranyyyyyyyyyy.
    Ziomek, autentycznie jestem pod wrażeniem. Tak trochę nawet ciężko mi to opisać, ale rozjebałaś mnie nią. xD W sumie piszesz tu w pierwszej osobie, a nie w trzeciej, nie chcesz przeskoczyć może? XD
    Serduszka dla tej partówki <33333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaaa! Ziomek! Jak Ty mnie zaskakujesz tymi komciami ostatnio xDD Piszesz takie rozkoszne rzeczy, że aż się zawstydzam xDDD
      Ale serioszka, mi też się one podobają, są tak mega lekkie, że aż urocze. Brzmię jak samochwała ;/
      Co do BoruSara, to wiadomo. Wydaje mi się, że nie bez powodu byliby ukazywani w pewien shippujący ich sposób xD NaruSasu shippować nie mogli więc chociaż ich dzieci połączą XD NIE WIERZĘ, ŻE TO NAPISAŁAM :O Poza tym, Boruto jak się ogarnie serio może być całkiem dobrą partią! I wcale w to nie wątpię.
      Przeskoczyć na pierwszą os.? Ahahahha xDDD Może kiedyś xDDD
      MASZ I ODE MNIE ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

      Usuń
  8. O jejku! Jakie to cudowne *.* Takie urocze. Dawno nie czytałam czegoś tak lekkiego ( biorąc pod uwagę lektury szkolne, to naprawdę dawno czytałam coś, co mnie serio interesuje >.<)
    Żeby było śmieszniej czytałam to właśnie przy piosence BTS xD
    Uwielbiam Cię za to, że wracam sobie do blogowej sfery i mam masę świetnych tekstów do czytania ( czy to one-shoty, czy kolejne rozdziały "shiny lights")
    Mimo, że według mnie BoruSara to też jeszcze takie dzieci, to ten shot był tak kochany, że uśmiech miała na twarzy cały czas ^.^
    Czekam z niecierpliwością na kolejne one-shoty ^.^
    PS. Może mnie jeszcze pamiętasz? xD
    PS2. W sumie za każdym razem jak czytam Twoje prace na początku cieszę się jak głupia xDD
    ~ Pozdrawiam i życzę duuuużo weny ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mogłabym zapomnieć! ♥ Cieszę się, że wracasz ♥ I bardzo dziękuję za komentarz! Bardzo miło widzieć Cię ponownie ♥
      Ach! Ta ich piosenka to tak mi pasowała do tego shocika, że ojejku ;3
      Bo to takie miało być, lekkie, żeby zachować jeszcze pewien dystans co do nich, bo to jednak dzieciaki xDDD

      PS2 A ja cieszę się jak głupia czytając Twoje komentarze ♥ Dziękuję :*

      Buziaki! I pisz Kobietko! ♥

      Usuń
  9. AAAAAAAAEWWWWW, JAKIE TO JEST UROCZE, BOŻE, KOCHAM. <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojej. Pierwsze opowiadanie zahaczone w "Boruto" jakie w ogóle czytam. I jest... Słodko. Jak jasna cholera. Ale w sumie jak ma być? Jak sama zauważyłaś, to jeszcze dzieciaki (w sumie ja też nie umiem odbierać ich inaczej), co nie zmienia faktu, że bardzo miło się czytało o takim niewinnym uczuciu. Nie ma napięcia, ale to chyba kwestia tego jakie warunki panują w uniwersum po Wielkiej Wojnie. Ogólna sielanka. W sumie nawet słyszałam głos Sarady jak mówi tekst, który napisałaś. Także ogólna ocena bardzo na plus ;)

    Pozdrawiam,
    Konan ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, to było tak pod wpływem chwili napisane, że aż w szoku byłam. A już chyba najbardziej wprowadził mnie w szok, fakt, że to się przyjęło. Ale ja nie wiem, co ja zrobię, jak BoruSara w NIEPLATONICZNEJ wersji wjedzie na blogspota. Załamię się chyba, bo to kurwa, jeszcze dzieci. I serio nie widzę ich jako parę, która uprawia sex dla sportu XDDDDDDDDD
      Jejku, trochę popłynęłam za bardzo.
      Ale cieszę się, że się podobało! No serio. CZUJĘ SIĘ WYRÓŻNIONA ♥ XDDD

      Usuń
    2. "Seks dla sportu" chyba wejdzie do mojego codziennego słownika, bo to wyrażenie bardzo mi się podoba XD

      Usuń
    3. XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

      Usuń
  11. Ja myślę, że to ma potencjał :D Teraz, odkąd pojawiło się Boruto, odnotowałam coś jakby powrót do korzeni. Nagle zaczęły się reaktywować lub powstawać blogi o tematyce Naruto (heh, i mówię to ja...). A jak bohaterowie Boruto podrosną? To myślę, że przyjdzie kolejna fala. Tak czy inaczej ta partówka też mi się podobała, choć zachowanie chyba trochę zbyt dorosłe jak na nich. Niby Sara jest dojrzała, ale jednak. No, mimo wszystko bardzo przyjemnie się to czytało!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak będzie, już widać mały wysyp blogów. Ale to dobrze.
      Sarada sama w sobie jakoś dojrzała jest, może nie aż tak bardzo, ale jednak.
      I to najważniejsze! Dziękuję jeszcze raz! <3

      Usuń
  12. Jak dla mnie to oni pasują do siebie bardzo <3 poza tym już w anime widać, jak się o siebie troszczą :D też się nie mogę doczekać, aż dorosną, będą kolejne parki do shipowania hie hie :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Omg, dziewczyno! Przez Ciebie znalazłam sobie kolejne zajęcie, żeby nie robić nic na studia! XD Haha, no będę musiała trochę przystopować, bo muszę faktycznie wziąć się do roboty i zacząć ogarniać różne rzeczy. XD

    Trochę będę tu skakać po tych postach, niekoniecznie be de czytać wszystkie po kolei, ale możesz się spodziewać przybywającej ilości moich komentarzy. Powoli, ale jednak. :)

    Powiem Ci, że w Boruto BoruSara mają fajne momenty, takie urocze. Szczególnie chyba nawet zanim się stali drużyną - wtedy sobie często robili na złość. I to jest słodkie, ale jeśli miałby być z tego w przyszłości związek... Też tego nie widzę... Tzn. może i by do siebie pasowali, ale kurczuś połączenie Uchiha i Uzumaki... Jakie z ich dzieci byłyby koksy! XD To już by było mega przegięcie, jak na i tak już naciągane Boruto.

    Przechodząc do rzeczy, bardzo przyjemnie się czytało tę część. Dalej utrzymałaś to w takim klimacie uroczości, co jest jak najbardziej na plus!
    Historia lubi się powtarzać, nie? Sasuke poszedł na trening, Sakura została, teraz Boruto też idzie. Sakura ma rację, niech Sarada wykorzysta ten czas i niech nie czeka tylko na niego, tylko niech się też szkoli. Ja to tak przynajmniej odebrałam. :)

    Do następnego komentarza! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czekam aż tylko przystopuję ze studiami XDD Serio XD Także rozumiem, całkowicie jak to jest!

      Ich dzieciak byłby wyczepisty! Być może to właśnie ku temu zmierza, ale kto tam to wie XDD Mi tam oni w ogóle do siebie jakoś na razie nie pasują, ale tak jak zauważyłaś, mają swoje urocze momenty.

      Ahahaha! No wiadomo! Myślałam, że z czasem mi się zmieni te takie uwielbienie do słodkich, lekkich scen, ale nie XD Nadal kocham "człowieczeństwo", że tak to dziwnie ujmę nad jakieś zdrady, intrygi i inne psychiatryczne rzeczy XDDDD
      No i właśnie do Sakury i Sasuke chciałam nawiązać! Ach!
      Dziękuję pięknie za komentarz!
      Lecę do kolejnego :D

      Usuń

Będę ogromnie wdzięczna nawet za najkrótsze słowa ♥