2018/02/13

Little Darlin'


Wieczorem poszliśmy na plac, gdzie miał się odbyć pokaz fajerwerków. Już wcześniej to zaplanowaliśmy i nie mogłam się go doczekać. Cały dzień byłam nim tak podekscytowana, że podczas drogi narzekałam, że za wolno idą. Chciałam, żeby przyspieszyli tempa.


W połowie czerwca wybraliśmy się małą, czteroosobową paczką na Sanno Matsuri w Tokio. Straciłam już kilka szans na uczestnictwo w nim, więc w tym roku zdecydowałam, że choćby się waliło i paliło, to chcę go zobaczyć. Sasuke bez żadnego ale mnie poparł i sam nawet zaproponował, aby zaprosić również dwójkę naszych przyjaciół — Naruto i Hinatę.
Festiwal był niesamowity. Sam widok tych wielkich, kolorowych parad zapierał dech w piersiach. Przedstawienia przykuwały uwagę tłumu swoim pięknem i oryginalnością. Dookoła było wiele stoisk, które kusiły różnymi kulinarnymi specjałami bądź zabawami.
Staraliśmy się czerpać z tego jak najwięcej. Próbowaliśmy różnych słodkości i regionalnego jedzenia, urozmaicając to słabym alkoholem — po prostu spędzaliśmy razem czas, świetnie się bawiąc. 
To był jeden z takich dni, w których czułam się naprawdę szczęśliwa. Tęskniłam za wspólnymi wypadami, których ostatnio było coraz mniej. Każdy z nas był zabiegany — albo praca, albo studia — więc niełatwo było coś zorganizować. Ten festiwal był po prostu okazją, którą udało nam się wykorzystać.
Sasuke też się cieszył, to było po nim widać, chociaż w ogóle do tego nie przyznawał. Zdziwiłam się, że zgodził się pójść z nami i w miarę aktywnie brał we wszystkim udział. Zawsze był bardzo sceptycznie nastawiony do takich świąt i zabaw. Unikał potańcówek czy wesołego miasteczka jak ognia. Rozmowy na ten temat powodowały między nami małe spięcia, ale zawsze jakoś udawało się nad nimi zapanować. Miałam kilka sprawdzonych sposobów, aby go przekonać. 
Podczas festiwalu ciągle był przy mnie. Może nie trzymał bezpośrednio mojej dłoni lub nie obejmował mnie tak czule, jak Naruto Hinatę, ale nic nie cieszyło mnie tak bardzo, jak jego obecność. 
Czasami nasze ciała stykały się ze sobą mniej lub bardziej przypadkowo, były też nieliczne momenty, gdy złapał mnie za nadgarstek, albo ustał za mną w taki sposób, że mogłam się o niego oprzeć, bez żadnego fukania z jego strony. Naprawdę byłam wtedy zdziwiona, że nie przeszkadzało mu takie publiczne okazywanie uczuć, ale nic nie mówiłam, żeby nie zapeszyć.
Wieczorem poszliśmy na plac, gdzie miał się odbyć pokaz fajerwerków. Już wcześniej to zaplanowaliśmy i nie mogłam się go doczekać. Cały dzień byłam nim tak podekscytowana, że podczas drogi narzekałam, że za wolno idą. Chciałam, żeby przyspieszyli tempa, bo zależało mi na tym, aby być tam przynajmniej dziesięć minut przed czasem. Znalezienie dogodnego miejsca, z którego wszystko byłoby pięknie widoczne, było nie lada wyzwaniem.
Stałam obok Sasuke, przyciśnięta swoim lewym ramieniem do jego prawego. Rozmawialiśmy o minionym dniu, o tym, co nam się podobało, co ewentualnie zirytowało. Chwaliliśmy jedzenie, muzykę, przedstawienia. Tak zatopiłam się w rozmowie, że wybuch pierwszego fajerwerku zupełnie mnie zaskoczył i podskoczyłam. Sasuke pochylił się do mnie ze śmiechem.
— Wystraszona?
— Nie — mruknęłam, pokazując mu język. Kiwnął głową i odwrócił się w stronę pokazu. Ale choć zaskoczenie minęło, moje serce nie wróciło do normalnego rytmu. I nie miało to nic wspólnego z kolorowymi rozbłyskami na nocnym niebie. Zaledwie milimetry oddzielały moje ciało od ciała Sasuke, który swoim wyglądem na tle fajerwerków zdominował wszystkie moje myśli. Czułam ciepło bijące od jego ramienia i zapragnęłam, żeby naprawdę mnie objął. Brakowało mi takich chwil w naszym związku. Było ich tak niewiele, że w porównaniu do Naruto i Hinaty, nas równie dobrze można było uznać za rodzeństwo. 
Kiedy pomyślałam o tej dwójce, spojrzałam na nich. Stali jakieś dwa, trzy kroki od nas i tulili się do siebie, jakby to był dopiero początek ich miłości. Zazdrościłam im. Zazdrościłam Hinacie tego, jak traktował ją Naruto, jak ją przytulał i całował bez skrępowania. 
Ponownie zerknęłam na Sasuke, który w tym samym momencie obejrzał się i przyłapał mnie na tym, że się na niego patrzyłam. Spuściłam wzrok, mając nadzieję, że ciemność skryje mój rumieniec i ten chwilowy smutek. Kiedy znowu na niego spojrzałam, ciągle na mnie patrzył. Żołądek podskoczył mi do gardła, bo wyraz jego twarzy był nieodgadniony, malowało się na niej tyle emocji, że nie wiedziałam, jak powinnam to zinterpretować. Upomniałam się w myślach i z ciężkim westchnieniem wróciłam do oglądania fajerwerków. 
Po chwili poczułam, jak jego silne ramię obejmuje mnie w talii, a dłoń zaciska się na biodrze. Przycisnął mnie mocno do swojego boku. 
— Stań przede mną — powiedział cicho, nachylając się nad moim uchem. Od razu zrobiłam to, o co prosił. Objął mnie rękami i skrzyżował je na moim brzuchu, a głowę oparł o moje ramię. Wtuliłam się w niego, prawie rozpływając się w jego objęciach. Położyłam swoje dłonie na nadgarstkach Sasuke i musnęłam kciukiem jego ciepłą skórę. Nie odzywaliśmy się do siebie nawet słowem. Przez cały pokaz staliśmy przytuleni i kołysaliśmy się delikatnie, oglądając kolorowe eksplozje sztucznych ogni. Kilka razy dreszcz przebiegł mi po kręgosłupie, gdy poczułam, jak jego usta przesuwają się po mojej szyi.
Po pokazie ruszyliśmy jeszcze w stronę stoisk, aby napić się grzanego piwa. Oczywiście Sasuke dał się ugadać Naruto i w jakiś pokręcony sposób wziął udział w dziwnym zakładzie, który wymyślił Uzumaki. Nie wiedziałam, o co dokładnie w nim chodziło. Hinata i ja tylko wywróciłyśmy na to oczami, bo ich chęć rywalizacji była porównywalna do tej wśród pięciolatków. 
Jakąś godzinę później Naruto i Sasuke nie byli pijani, ale wyraźnie było po nich widać, że alkohol na nich zadziałał. Szczególnie na Uzumakiego, który wygłupiał się bardziej niż zwykle. Uchiha tylko patrzył się na mnie z takim skupieniem, jakby się nad czymś zastanawiał. Jego wzrok trochę mnie przerażał, bo nie wiedziałam, czego się po nim spodziewać. 
— Sakura — mruknął, owijając nagle ramię wokół mojej szyi i przyciągnął mnie do siebie. Złapałam dłońmi za jego koszulkę.
— O co chodzi? — zapytałam, czując, jak moje policzki oblało gorąco. Byłam pewna, że miałam na nich dorodne rumieńce. 
Poczułam jego oddech na swoich wargach. Palące ciepło momentalnie rozlało się po całym moim ciele. Wyczułam nutkę alkoholu zmieszaną z zapachem karmelu i jabłka, które jadł jakąś chwilę temu. Miałam ogromną ochotę, aby go pocałować, tak mocno, dogłębnie. Zasmakować tego niecodziennego połączenia.
— Mam pewien pomysł — wyszeptał mi do ucha. Przełknęłam głośno ślinę i wstrzymałam oddech. Oczy mu pociemniały i z takim zawzięciem patrzył się na mnie, że zaparło mi dech. Nie potrafiłam mu odpowiedzieć. Zabrakło mi języka w gębie. To jak on na mnie działał, przechodziło wszelkie pojęcie.
Usłyszałam głos Naruto i od razu oprzytomniałam. Sasuke nadal mnie trzymał, w ogóle nieskrępowany znaczącym uśmiechem Uzumakiego, który tylko poruszał cwaniacko brwiami. Zaśmiał się gardłowo, oplatając mnie szczelniej i machnął ręką do blondyna. Boże, Sasuke był pijany.
— My już spadamy. Sakura trochę za dużo wypiła.
— Co? — jęknęłam, dziobiąc go palcem w żebra. Skrzywił się i posłał mi karcące spojrzenie.
— Uważajcie na siebie! — krzyknął Naruto. — Na razie! — Pomachali nam, a później Uzumaki nachylił się do swojej dziewczyny i zasłaniając jej ucho ręką, coś szepnął. Hinata zaśmiała się słodko.
Sasuke nie zabierając ramienia z mojej szyi, prowadził nas do taksówki.
— Za półtora tygodnia masz egzamin z anatomii? — zapytał spokojnie, muskając nosem mój policzek.
— Yhym — przytaknęłam i uniosłam jedną brew do góry. Byłam ciekawa, co wymyślił.
Pocałował mnie. Przycisnął swoje wargi do moich tak niespodziewanie, że pisnęłam. Muskał moje usta krótko, ale czule, kompletnie pozbawiając mnie wszelkich myśli. Smak alkoholu, jabłka i karmelu przewinął się po moim języku, sprawiając, że miałam ochotę na więcej. Objęłam go w pasie, stanęłam na palcach i musnęłam językiem jego zęby, wywołując u niego ciche jęknięcie. Chciałam chyba skorzystać z tego, że był podchmielony i go trochę sprowokować. Bardzo podobał mi się sposób, w jaki okazywał mi publicznie uczucia. 
Kolejny, nieco intensywniejszy, pocałunek sprawił, że w mojej głowie pojawiła się pewna myśl. Poznałam już wiele twarzy Sasuke, tych lepszych i gorszych. Jednak pijany Sasuke to jedna z tych, które lubię aż nadto.


BONUS, bardziej dla mnie bom nienasycona: 

Gdy wróciliśmy do domu, nauka była bardzo intensywna. Cały materiał powtórzyliśmy kilka razy.



Blue-owsko: To tyle leżało, że już się tego pozbyć chciałam. Napisane x miesięcy temu, czekało grzecznie na swoją kolej. Następną partówkę wrzucę może w przyszłym tygodniu? Jeszcze nie wiem. Ale ostatnio zakład produkcyjny pracuje pełną parą, chyba w ramach tego, że styczeń taki biedny był. 


19 komentarzy:

  1. Bonus mnie pokonał. Zapomniałam wszystko, co chciałam tutaj napisać xD
    Osładzasz mi życie ostatnio tymi tekstami. Są tak przyjemne, tak lekkie i tak urodziwe.
    Sasuke być może nie okazuje uczuć jak Naruto: otwarcie i chętnie, ale kiedy już zdobędzie się na jakiś gest, to przyprawia mnie to takie przyjemne ciarki. Chyba mnie w nim zauroczyłaś.
    Rzeczywiście pracujesz pełną parą. Styczeń wypuścił Cię ze swojej klatki i patrz jak nas rozpieszczasz! Patrzę na lewo i widzę, że kolejne trzy partówki już się dopiekają i nie mogę się doczekać <3

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bonus to taki dwuznaczny jest, że szok XD
      Awwwww, jak mi miło <3 Ojejku, dziękuję <3
      Ja mam taką małą myśl, że on po prostu zobaczył, jak Sakura patrzyła się na Naruto i Hinatę. Zrozumiał jej spojrzenie, wyraz twarzy i raczej chciał jej pokazać, że ona nie jest mu obojętna. On w ogóle jest słodki, kochający... i lepiej przestanę, bo tu eseje polecą na jego temat XD

      I pewnie jak tylko się semestr zacznie to prac będzie mniej, ale za to jaki obfity ten luty, jaki obfity xD

      I jeszcze jedna w zanadrzu do tych trzech obok XDDDDDDD
      Dziękuję pięknie za cudowne słowa ♥
      Buziaczki :*

      Usuń
  2. ...urozmaicając to słabym alkoholem. - mam wrażenie, że to Ty zdajesz mi z czegoś relację i kończysz tą sekwencją, takim swoim smutnym, zawiedzionym głosem. XD
    O MATKO, NIE WIERZĘ, ŻE TO ZROBIŁAŚ. XDDDDDD Pamiętam, że mi o tym pisałaś, ale nie spodziewałam się tego tutaj, teraz. Tak mnie to urzekło. Serio, chciałam więcej, poważnie, jak żadnej innej Twojej jednopartówki, tej chciałam dłużej niż wskazywał na to pasek. Uraczyli mnie Naruto i Hinata, wspomnieni tylko z wymienianych czułości. Tak samo czułość Sasuke, jak i jego gesty. Ale najlepsze zaczęło się dopiero potem. Ta spontaniczność chwili, czaisz? To, że nie do końca masz coś pod kontrolą, ale to wszystko idzie w stronę, w którą ewidentnie ci się podoba. Chodzi mi dokładnie o tego Sasuke, który robi coś nietypowego, coś, co przesuwa serce do gardła, z przebłyskami jakiejś podniecającej dzikości. XDD Tam, od tego tekstu, że ma jakiś pomysł. No i kwestia Sasuke pachnącego jabłkami i karmelem, nie wiem, jakoś strasznie mi to do niego pasuje. XD I czuję to w takim cydrowym posmaku, takiego letniego wieczorka, gdy już się trochę schłodzi, ach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może pisząc to, byłam smutna, zawiedziona, że nie miałam piwa pod ręką? Who knows...
      No no, wzięłam to przepisałam w końcu z tego zeszytu, bo sobie porządki w nim robiłam XD TO MI CIĄGLE NA NOSIE SIEDZIAŁO, ALE ZABRAĆ SIĘ NIE MOGŁAM :( Wiesz teraz jakoś odkopuję wszystko, co po drodze zapisywałam.

      NO NIE?! Sasek to przeszedł samego siebie. JA TO CZAJĘ WSZYSTKO ADZIA, CZAJĘ! ♥ Mówiłam Ci, że jaram się tym, że Ci się podoba <3 TO MASZ JESZCZE RAZ, NO JARAM SIĘ ♥
      Ja się nawet trochę, albo bardziej, bałam, że mi się nie udało tego odpowiednio odzwierciedlić, ale JAK ADZI SIĘ PODOBA TO SIĘ CIESZĘ I MAM TAKIE UFF ♥
      Aż idzie poczuć ten smak jabłka w karmelu *_* JENY, POCAŁOWAŁABYM GO. I TEN CYDR
      łomatko

      moje serce

      Usuń
  3. Łoooo! Poprawiasz mi nastrój w walentynki. Chyba zacznę Ci pisać kiedy mam smutny dzień byś wrzucała rozdziały lub partowki. Stworzyłaś klimat tamtego fetiwalu, że aż zapragnąłem tam być i oglądać to wszystko. Japonia słynie z tego, że jak mają takie rzeczy to pełna parą i wgl. Sasuke taki zimny a jednak ciepły. Wiadomo nie będzie śpiewał serenad pod oknem ale takie przytulasy to miła odmiana. Sam też zadzroszcze ale Tobie talentu do pisania. Hah. Dobra Idę upić się w walentynki. Weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahahaha XD Może dałabym radę ;)
      Te japońskie festiwale to coś niesamowitego. To jedna z takich rzeczy, które w życiu chciałabym zobaczyć. Chociaż by taki mały górski festiwal - bo ten Sanno to jednak jeden wielki przytup w Tokio :D
      Serenady kompletnie do niego nie pasują xD Nawet nie wyobrażam sobie Sasuke podczas takiej normalnej randki, że kwiatki kolacja ect. Bleh. To kompletnie nie jego styl xD
      Zawsze sie rumienię, gdy mi takie komplementy prawisz ♡ Dziękuję ♡
      Ja tez! Aczkolwiek dzień jak co dzień, ale urozmaicić alkoholem można XDDD
      Dziękuję pięknie za komentarz ♡
      Miłej zabawy ♡
      Buziaki!

      Usuń
  4. Ależ ja kocham zboczonego Sasuke XDDDD To jest tak piękne,że ooohh XD Uśmiałam się strasznie czytając tą partówkę, jakoś tak jak wyobrażałam sobie pijanego Sasuke,to uśmiech sam właził mi na ryjek XD W takie zimne wieczorki uwielbiam sobie czytać takie perełki z ciepłą herbatką w rączkach. Oj tak, to moje ulubione chwile.
    Czekam na coś tutaj i na 20 na Shiny Lights :3 Pozdrawiam i buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo on, jak każdy, ma taką niegrzeczną stronę xDDD A po alkoholu to mu się mogło trochę bardziej ujawnić, bo tak to jedynie, gdy był z Sakurą sam na sam <3
      Jak mi miło ♥ Daj się uściskać ♥
      Będzie coś i tutaj i 20 może dalej dzisiaj ruszy <3
      Dziękuję pięknie za komentarz ♥ Zawsze jak je czytam ma taki szeroki uśmiech na twarzy ♥
      Buziaczki :*

      Usuń
  5. Padłam, nie wstaje, poleżę, wyśle rachunek za pogrzeb z zaświatów, czy coś...
    Chciałabym pijanego Sasuke częściej widzieć. Da się załatwić? Bo w Twoim wydaniu to jedne z niewielu prawilnych wydań tej paarki :D
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie dojdzie dopiero w okolicy końca świata.
      Mrmrmr patrząc w magiczną, kryształową kulę może na SIN jakaś scena z pijanym Sasuke bedzie - ewentualnie ją napisze i jesli nie bedzie mi pasowac to partowka jak znalazł. Nie mówię nie ;)
      Pozdrowionka ;)

      Usuń
  6. To było przeurocze i tak właściwie szkoda, że dopiero pod koniec się "rozkręciło". Jak widać alkohol ma supi pozytywny wpływ na Uchihe. XD Powinien częściej go pić, Sakura z pewnością nie miałaby nic przeciwko.
    Szkoda, że tak krótko, ale i tak było to kochane. ❤️
    Buziii :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka szkoda XD To jest takie krótkie, że to nawet nie ma czasu na rozkręcenie xD
      On ma na niego cudowny wpływ, sama się nim podjarałam XDDDDDDD
      Awww, dziękuję ♥
      Buziaczki :*

      Usuń
  7. Wewnętrzna bestia się uaktywniła w Sasuke :D Pochwalam!
    Bosz.. jakie jego spojrzenie musiałoby być głębokie na żywo! Rzucone przez ciemne, długie rzęsy..tak, że miękną kolana :D
    Taak...gdzie tacy faceci?! :D
    Oooo ciekawa jestem czegoś takiego z jego perspektywy! :D o taak :D TAK! TAAK! :D
    Przez ostatnie dwa tygodnie jestem na etapie #fangirl wszystkiego pięknego, uroczego i wgl babeczki/tęcze/jednorożce, więc jak czytam takie rzeczy to aaw, oooh, aaah :D
    Buziaczki! :* :D haha :D idę pobiegać po wyimaginowanej łączce z króliczkami hahaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba podnieciłam się wzmianką o jego rzęsach, oczach, perspektywie. BOSZ GORĄCO MI SIĘ ZROBIŁO
      Jeny, Kas rzuciłaś mi teraz na to takie światło, że ja w nocy nie usnę, a jak usnę to co to będą za sny!
      Trzeba szukać, ja chodzę ze świecą po Warszawie, ale nic nie widać. Takich chyba nie ma XDD

      Ojej, ach, och... będę razem z Tobą. Bo ja to w ogóle uwielbiam słodkie, cudne, pulchne, smaczne rzeczy xD

      Może gdzieś wśród tych króliczków się spotkamy WINK WINK
      Buziaczki-tulaski :* MUA :*

      Usuń
  8. Hej! Nie wiedziałame gdzie mam napisać, więc napiszę tutaj... Mam do Ciebie kilka pytań a nie wiem czy jest możliwość skontaktowania się z Tobą poza blogiem??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to całkiem sporo tych możliwości XD
      E-mail: bluebellxd@gmail.com
      gg:5310570
      discord: bluexbell#7888

      Usuń
  9. Oh, oh! To też przeczytałam! To mi trochę przypomina mojego mężczyznę, jak ma humorki! Jak zwykle, krótko ale epicko. Chciałabym potrafić pisać, jak ty Kochana! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój telefon robił przez chwilę pyk, pyk, pyk XDD
      Eeee tam Kocie, Ty lepiej bierz się za swój rozdział, bo mnie zżera ciekawość ♥

      Usuń
  10. Czytałam to z takim błogim uśmiechem na twarzy 😏

    OdpowiedzUsuń

Będę ogromnie wdzięczna nawet za najkrótsze słowa ♥