Otworzył szeroko oczy, wyraźnie zaskoczony jej zachowaniem. Chcąc na chwilę przytłumić to uczucie, po raz kolejny wgryzł się w miękką bułkę z dużym kawałkiem mięsa i napakowaną po brzegi warzywami.
Przeżuwając kolejny kęs burgera, opuścił wzrok. Zmrużył oczy, bezwstydnie przypatrując się wargom dziewczyny siedzącej naprzeciwko, która miała między nimi czerwoną słomkę i powoli sączyła sok pomarańczowy.
— Zauważyłeś coś ciekawego? — zapytała z irytacją, unosząc do góry jedną brew. W oczekiwaniu na odpowiedź zaczęła stukać niecierpliwie palcami o stół.
— Może — odparł lakonicznie, nie chcąc psuć chwili, w której się znaleźli.
— Co takiego? — dopytała i lekko stuknęła go nogą w piszczel.
Ściągnął brwi i zmarszczył nos.
— Tak sobie pomyślałem, że twoje usta są brązowe jak orzeszki — wypalił. — Albo jak grzybki, ewentualnie ziemniaczki — wyliczał. — Jak czekolada! — krzyknął, dostając nagłego olśnienia. — Tak, zdecydowanie, jak czekolada — potwierdził, jakby sam do siebie, wymachując przy tym burgerem, którego trzymał w dłoni.
Policzki Karui drgnęły. Palce zacisnęły się na szklance, a oczy prawie wywierciły Choujiemu dziurę w głowie.
— Orzeszki? Grzybki? Ziemniaczki? — powtórzyła.
— Nie, no powiedziałem, że czekolada — powiedział, myśląc, że ją poprawia. — Taka mleczna. — Na myśl o smakołyku przymknął oczy i oblizał usta.
— Ach tak… — westchnęła z irytacją.
Otworzył szeroko oczy, wyraźnie zaskoczony jej zachowaniem. Chcąc na chwilę przytłumić to uczucie, po raz kolejny wgryzł się w miękką bułkę z dużym kawałkiem mięsa i napakowaną po brzegi warzywami.
— No tak — odparł, wzruszając ramionami. Zdziwił się, widząc, jak Karui wywraca oczami. — Powiedziałem coś nie tak? — zapytał, kończąc posiłek, a następnie oblizał po nim palce.
Pokręciła przecząco głową, a potem przyłożyła do czoła dłoń.
— Tylko ty potrafisz prawić kobiecie takie komplementy — westchnęła, a potem zachichotała. — Wciąż nie wiem, jak udało ci się mnie poderwać. — Zakryła palcami oczy. — W tobie przecież jest zero romantyzmu — powiedziała żartobliwie.
Przechylił głowę w bok i przyglądał jej się z jeszcze większą uwagą niż wcześniej. Zaskoczyła go ta nagła zmiana nastroju.
— Czy to takie ważne? — zapytał z przejęciem. Po chwili pokręciła głową i zachichotała. Wywrócił oczami i z powagą dodał: — Dobrze wiesz, że żywię do ciebie głębsze uczucia niż do jedzenia. To już coś znaczy.
Zamrugała oczami, zaskoczona jego słowami. Po chwili jednak uśmiechnęła się do niego z rumieńcem, który pojawił się na jej szyi i policzkach. Chcąc go ukryć, oparła brodę o złączone dłonie. Pod wpływem jego wyznania poczuła, że jej wnętrzności rozpływały się jak masło na ciepłej patelni — wręcz zatraciła się w jego słowach.
— To zdecydowanie coś znaczy — odpowiedziała, unosząc kąciki do góry. — Brązowe jak czekolada — mruknęła do siebie pod nosem tak cicho, aby jej nie usłyszał.
Obserwując, jak Chouji z przejęciem i błyskiem w oku sięga po drugiego burgera, próbowała ukryć zbłąkany uśmiech zadowolenia na twarzy.
Blue-owsko: Taa daam! Co za nietypowa para moi Drodzy! Krótko, zwięźle - jedzeniowo! Autentycznie to powstało zaraz po telefonicznej rozmowie, gdzie właśnie padły słowa Choujiego XD Chyba nie ma lepszej pary - gdzie można by było połączyć jedzenie z taką uczuciową czułością. Roooozpłyyywaaaam się. Serio. Coś czuję, że oni jeszcze nie raz na Pomidorkach zagoszczą :3
Jakie to przyjemne było 😃 Chyba jeszcze ani razu nie widziałam czegokolwiek o tej parce o.o No urocze no 😁😁😁
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ^^
Raczej nic o nich nie ma. Ja w ogóle się z nią nie spotkałam. ZROBIĘ SE DO NIEJ PRAWA AUTORSKIE XD
UsuńAle cieszę się - taka miała być - urocza :3
Pozderki!
Cudowne. Takie czyste i szczere, że aż człowiekowi zachciało się tak zbudowanej relacji. Czego można chcieć więcej, niż bycia kochanym bardziej od jedzenia!
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu tego opowiadania rozczuliłam się dokumentnie !
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Miłego dnia!
No nie?! To takie mega poważne wyznanie miłości, wręcz zobowiązujące!
UsuńCieszy mnie to ogromnie *_*
Dziękuję za komentarz i również pozdrawiam :D
Buziaki!
Bardzo fajna partówka! Przyjemnie się ją czyta i przy okazji jest to miłe oderwanie od nauki. :D Dzięki kochana za nią! Takiej pary to chyba rzeczywiście nie było. :D
OdpowiedzUsuńCałusy~ 💛
Trzymam kciuki Kochana za zaliczenie! Rozgromisz to na bank!
UsuńCieszę się, że jakoś na momencik odsapnęłaś przy niej od nauki :*
Buziaki! ♥
Szczerze mówiąc, to po tej parze spodziewałam się jedynie komedii, najbardziej mi się z nimi kojarzyła. Ff bardzo przyjemny i zaskakujący, bo kto by się spodziewał romantycznego Choujiego, na pewno nie ja ;p
OdpowiedzUsuńSuper opisałaś Karui - strasznie nie lubię jej w Naruto, ale w Twojej krótkiej partówce zapałałam do niej sympatią.
Ekhm... a tak poza tym, to siemaneczko, co tam, jak tam? Właśnie znalazłam Twój blog i będę jego stałym bywalcem. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, że dodam Cie do moich linków?
Buziaki :3
W sumie patrząc na to jaka ChouChou im wyszła, to w domu muszą niezłe teksty lecieć XDD Prawda? Nawet on ma jakąś tam słodką stronę i to wcale nie w chwili, gdy je ciasto XD
UsuńZ nią i Choujim to taki zonk był - i miałam do niej mega mieszane uczucia.
No cudownie! Tym bardziej widząc komentarz od kogoś nowego :D Ogromnie się cieszę i dziękuję! I jasne, że nie XD Jakbym mogła! Dziękuję bardzo!
Buziaki! ♥
Jaka zsłodka partówka! Jak czekolada! :3
OdpowiedzUsuńTo było takie beztroskie.
Lubię twój styl pisania, ładnie oddajesz emocje postaci. ^^
Dziękuję bardzo :3 Emocje są czymś, co w opowiadaniach lubię najbardziej :D
Usuń